wtorek, 9 kwietnia 2013

Rozdział4


-Zabbini do cholery już nigdy nie idę z tobą na żadną imprezę.Ta dziewczyna by mnie zabiła
-Ale bardzo ładnie sobie z nią poradziłaś, a ja dzięki temu zostałam twoim księciem
-musiałam uderzuć w jej czuły punkt.Nie bierz tego do siebie- powiedzia
 
-Ale mi się to bardzo spodobało i zostałem twoim księciem – powiedział z tajemniczym uśmiechem co bardzo zdziwiło dziewczynę, ale nie zdążyła już nic odpowiedzieć bo podeszła do niej spojrzała grupka, a mianowicie Teo, Terren, Hermiona, Draco i Eric
-Ginn wszystko w porządku – zapytał Eric
-Tak! Dzięki, gdyby nie ty to nie wiem gdzie bym teraz była- powiedziała śmiejąc się
-Ciesze się ,ze pomogłem, a teraz może w nagrodę ze mną zatańczysz?-zapytał podając jej dłoń i uśmiechając się kokieteryjnie
-Ależ oczywiście-odpowiedziała i chwyciła dłon chłopaka
***
Zabini siedział ze szklanką ognistej w ręce i zastanawiał się czemu, aż ta bardzo martwi się o rudą.Poczuł, że ktoś koło niego siada. Odwrócił głowę i napotkał stalowe tęczówki swojego przyjaciela.
-Co jest zabini?-zapytał biorąc szklankę i nalewać sobie bursztynowego trunku
-Nic-odpowiedział, ale sam chyba w to nie wierzył
-Blaise znam cię praktycznie od dziecka i wiem jak coś jest nie tak.Nie okłamiesz mnie. Z resztą widzę, że jesteś wściekły i zazdrosny- powiedział z lekkim błyskiem w oku
-Draco co ci się stało? Na mózg ci coś padło? Nie jestem zazdrosny.Niby o kogo?
-Stary wiem, ze ściemniasz. Więc w końcu powiedz coś co trzyma się kupy.-powiedział trochę zirytowany blondyn. Brunet odwrócił głowę i spojrzał na tańczącą Ginny. Chyba dobrze się bawiła cały pokój słyszał jej perlisty śmiech. Teraz ruda tańczyła z Terren i oboje dobrze się bawili i wygłupiali. Gdyby Blaise nie czuł się dziwnie inaczej przy tej dziewczynie pewnie teraz turlałby się po podłodze z tego co robili, ale tylko powiększył mu się grymas co nie uszło uwadze blondyna
-idź do niej – powiedział
- do kogo? Draco o co ci chodzi?- zapytał tym razem wściekły zabini, ale Malfoy nie zdążył już odpowiedzieć bo koło nich pojawili się Teo Terren Ginn i Hermiona. Ginny wyciągnęła z ręki Diabła szklankę z ognistą i wypiła duszkiem resztkę która była w szklance, po czym jaka gdyby nigdy nic wcisnęła szklane z powrotem do ręki Zabiniego.
-Zatańczysz?- ruda usłyszała cichy szept Notta przy swoim uchu, a potem poczuła jak jego ręce zamykają ją w szczelnym uścisku na jej talii. Szkoda, ze nie mogła widzieć teraz miny diabła.Dziewczyna kiwnęła tylko głową, bo miała wrażenie, ze jakby odpowiedziała inaczej Nott coś by jej zrobił. Jednak kiedy wyszli na parkiet i zaczęli tańczyć obawy dziewczyny zniknęły.
-Blaise do cholery pozwoliłeś mu na to? Tak spokojnie na to patrzyłeś?-zapytał Blondyn
-Kurwa co miałem zrobić?
-Nie wiem może odbić piłeczkę i zaprosić dziewczynę która ci się podoba do tańca kretynie- zapytał ironicznym głosem Draco
-Która ci się podoba- powtórzył cicho Zabini i wypił duszkiem już napełnioną szklankę.
-Co?-usłyszeli koło siebie cichy wrzask- Zabini powiedz ,ze się  przesłyszałam i nie podoba ci się Ginny – zapytała całkiem poważnie Hermiona o której chłopki najwyraźniej zapomnieli. Draco popatrzył na dziewczynę z przerażeniem, a potem przeniósł swój wzrok na przyjaciela
-Ruda nie jest brzydka, ale nie w moim typie
-Jasne jasne –odpowiedział pod nosem tleniony, ale oczywiście wszyscy go usłyszeli. Hermiona momentalnie odwróciła się i napotkała wzrok swojej przyjaciółki, która szybko odwróciła się tyłem do Teo i podeszła do przyjaciółki
-Co się dzieję Miona?- zapytała ruda przyjaciółkę
-Nic Ginny idź tańczyć, bo cię ktoś pożera wzrokiem
-Kto?-Ginny odwróciła się razem z Blaisem, na swojej drodze napotkali sztab facetów którzy pożerali Gryfonki wzrokiem – Nie tylko mnie- szepnęła na tyle głośno Ginny ,żeby chłopaki mogli to słyszeć , po czym wzięła przyjaciółkę za rękę i zaczęły tańczyć razem.. z PARKINSON która jak się okazało to spoko koleżanka na środku.
***
Najbardziej pożerana wzrokiem trójka dziewczyn tańczyła trzecią piosenkę. Za każdym razem kiedy jakiś chłopak chciał podejść do dziewczyn patrzyły na nich wzrokiem „ skarbie jesteś słodki, ale nie jestem dla ciebie” W końcu Diabeł razem z przyjacielem po kilku głębszych podnieśli swoje szanowne tyłki i nie zaszczyczając ,zadnej dziewczyny ani jednym spojrzeniem brnęli przez środek by dotrzeć do pięknych gryfonek. Nic nie zrobili sobie z ich zaskoczonego wzroku po prostu objęli dziewczyny w tali i nic nie mówiąc przyciągnęli do siebie.Nie ważne ,ze teraz leciała jakś szybka piosenka te dwie pary kołysały się teraz do melodii swojej muzyki nic nie robiąc sobie z natrętnego wzroku połowy zgromadzonych
***

-Mamy jutro razem wszystkie lekcje.. Potter mi oczy wydłubie- szepnął po chwili ciszy Zabbini tak ,żeby tylko ruda mogła usłyszeć tą informacje. Momentalnie się od niego odsunęła i popatrzyła w prost w jego oczy.
- o co ci chodzi Blaise?-zapytała zdziwiona. Chłopak nic nie mówiąc znowu przyciągnął ją do siebie i odwrócił do siebie tyłem tak ,ze dziewczyna mogła zobaczyć wściekłe oczy wybrańca.Jednak ruda nic sobie z tego nie zrobiła i po prostu tańczyła ze ślizgonem tak jak przed chwilą
***
-Ojj gdyby Ruda wiedziała jakie myśli krążą teraz w głowie Zabiniego chyba by z nim tak spokojnie nie tańczyła-powiedział spokojnie blondyn patrząc z góry na przytuloną do niego grygonkę.Dziewczyna podniosła głowę z jego umięśnionego torsu i przestraszona spojrzała tlenionemu w oczy na co ten cicho się zaśmiał
-Nie bój się nic jej nie zrobi. Jej nic. – powiedział pewnie
-A komu chce coś zrobić?-zapytała Hermona jeszcze bardziej przerażona.
-ojj jest dużo osób którym dzisiaj mógłby zrobić krzywdę. Np. bliznowatemu, Ericowi, Teodorowi, Terrenowi- zaczął wymieniać blondyn
-Dobra już rozumiem. Wszystkim którzy spojrzeli na Ginn mam rozumieć?-zapytała Hermi z chytrym uśmieszkiem
- Mądra dziewczynka, ale on przecież nie jest zazdrosny- naśladował głos Blaisa na co gryfonka mimowolnie się uśmiechnęła. Poczym poczuła jak blondyn chwyta ją za rękę. Zdziwiona popatrzyła na niego , ale tylko się uśmiechał jego twarz nie wyrażała niczego.Kompletnie.Nic nie mówiąc dalej trzymając dziewczynę za rękę zaczął ją powoli ciągnąć w kierunku drzwi. Kiedy wyszli szli w ciszy dalej za ręce co jemu bardzo się podobało, a ona była na tyle zdziwiona ,z ę nie umiała zareagować. Para zatrzymała się na błonia. Siedli pod drzewkiem i wpatrywali się w niebo
-śliczne-powiedziała dziewczyna. Nie wiedziała ,ze od jakiegoś czasu blondyn się je przygląda.Hermiona popatrzyła na Draco który dalej był uśmiechnięty.
-Nie umiem się przyzwyczaić do tego ,ze normalnie ze sobą gadamy siedzimy i uśmiecham się do siebie
-ale podoba ci się to –powiedział pewny siebie chłopak
-ale czuje się dziwnie
-A czułabyś się dziwnie gdyby cię teraz pocałował?-zapytał chłopak. Sam nie wiedział czemu to powiedział, a gdy dziewczyna popatrzyła na niego szukając w jego oczach drwiny nie czekając na odpowiedź wpił się w jej usta.Dziewczyna była tak zaskoczona ,ze dopiero gdy poczuła język blondyna błądzących po jej podniebieniu.W tedy zaczęła oddawać pocałunek. Chłopak najwyraźniej zachęcony zachowaniem dziewczyny objął ją w pasie po czym jednym zwinnym ruchem posadził ją sobie na kolanach.
***
Co ja do cholery robię? Co ja robię? Hermiono Jane Granger możesz mi powiedzieć co ty wyprawiasz? Całujesz się ze swoim byłym wrogiem co ty dziewczyno odpieprzasz. Przecież nienawidziliście się przez 6 lat ,a  teraz tak spokojnie siedzicie pod drzewkiem i wymieniacie ślinę. Najmądrzejsza czarownica w Hogwarcie zrobiła najgłupszą rzecz na świecie.Nie chciała się odrywać od chłopaka jednak to zrobiła. Szybko podniosłam się z jego kolan i popatrzyłam na niego.
-Nie zostanę następną twoją zabawką Malfoy- powiedziałam i nie czekając na jego odpowiedź pobiegłam do swojego drminatrium które i tak dzieliłam z Malfoyem.Prędzej czy później i tak będę na niego skazana
***
- I właśnie tu cie muszę zmartwić Hermiona. Nie chce,że byś była moją zabawką- mruknął od niechcenia do siebie.Był na siebie wściekły, ze ja pocałował i co gorsza chce więcej, ale cieszył się ,ze mu się nie opierała bo znaczyło to ,ze jej też się podobało. Draco szybko podniósł się i ruszył do dorminatorium.Chciał pogadać z Hermioną,ale nie wiedział od czego zacząć więc postanowił zrobić tak jak zawsze. Pójść na spontan. I tak by nic nie wymyślił. Wszedł do pokoju wspólnego prefektów i nie mógł wypowiedzieć ani jednak słowa. Przed nim we własnej osobie stała Granger w samej bieliźnie wychodząca z łazienki. Wyminęła mnie bez słowa i poszła do siebie na górę. Kiedy się otrząsnąłem już jej nie było. Postanowiłem się wykąpać i wpaść do niej. Jak pomyślałem tak zrobiłem. Po 30 minutach zapukałem do drzwi dziewczyny jednak nikt się nie odzywał dlatego cicho otworzyłem drzwi i wślizgnąłem się do jej pokoju.Zobaczyłem ,ze dziewczyna leży zawinięta w kołdrę. Chyba śpi. Popatrzyłem na nią, siadłem na podłodze i wpatrywałem w śpiąca dziewczynę
**********************************************************************************
Cieszę się ,ze podoba wam się ruda. Muszę się przyznać, ze sama mam rudy kolor włosów i jak to mówią rude są pyskate więc postanowiłam trochę udzielić mojego charakterku rudej. No i kolejny rozdział.. Komentujcie jak się podoba.. Julie ;*

1 komentarz:

  1. Wszystkie kobiety/dziewczyny w opowiadaniach, serialach itp., które są pyskate są moimi bohaterkami! :D Sama jestem nieźle wyszczekana i chyba też dlatego bardziej utożsamiam się w twoim opowiadaniu z Ginn niż z Hermioną. Jednak to i tak nie zmienia mojego uwielbienia Dramione <3

    Pozdrawiam i czekam na kolejny rozdział :*

    OdpowiedzUsuń