wtorek, 17 września 2013

Epilog

Dziewczyny!! 
 Za 10 tys. wejść na bloga epilog pojawił się wcześniej. Niektórzy nie będą zachwyceni moją decyzją i bardzo ich za to przeprszam.Miało być jeszcze siedem rozdziałów przed epilogiem, jednak nie mam siły już prowadzić tego opowiadania, każda wymyślona przeze mnie sytuacja, wydaje mi się nudna i mało wciągająca. Może kiedyś napiszę kontynuację tego opowiadania, ale muszę od niego odpocząć może w tedy przyjdą mi do głowy jakieś ciekawe pomysły. Nie rezygnuję z bloga rozdziały" Potomków dziedzica" Będą się pojawiały w piątki tak jak obiecałam. Mam tez pomysł na kolejny opowiadanie i jeżeli się ode mnie nie odwrócicie i dalej będziecie śledzić tego bloga, rozdział nowego opowiadania pojawi się wkrótce Chciałabym bardzo podziękować
LaFinDeLaVie Harry Potter, 
Mii Vald, 
Lili Potter
   Lily M
i Angel Summers
za to, że były ze mną i dodawały mi siły komentując moje rozdziały oraz miniaturki. Chciałbym podziękować, wszystkim czytelniczką, które śledzą moje opowiadania i czekają na kolejny rozdział.Wszystkie dawałyście mi poczucie, ze jednak nie jestem sama z opowiadaniem i jednak kogoś zaciekawiła ta historia.
Julie;*
***
Od czasu pamiętnej przemowy dwóch ślizgonów minęło pół roku. Dlaczego tak postąpili? Wiedzieli to tylko oni. Chłopaki po zakończeniu szkoły zamieszkali razem. Prawie w ogólę się do siebie nie odzywali i po mimo swojego młodego wieku osiągnęli już wszystko co zamierzali. Osiągnęli to tracąc najważniejsze pragnienie. Miłość.
Można by było ich zapytać czy było warto. Odpowiedź była jasna dla każdego kto ich zna. Nie pamiętają szalonego szkolnego życia, ich teraźniejsze życie przypomina ruinę. Codzienne wstawanie do pracy w ministerstwie, pracowanie do późna, przychodzenie do domu, siadanie na fotelu i wypijanie kilka butelek ognistej.Dawniej casanowy Hogwaru, teraz wraki człowieka. Rzuceni w wir pracy, alkoholu chociaż na chwilę zapominają o swojej porażce. Tak. To była ich porażka. Największa porażka w ich krótkim życiu. Mogli mieć wszystko, jednak nie mają nic. Nie chcą z nikim rozmawiać, nie chcą przypominać sobie szkoły, nie chcą słuchać o wygraniu bitwy dobra ze złem, nie chcą słuchać o śmierci Dumbeldora, jedyne czego chcą to usłyszeć głosy dziewczyn które zaraz po skończeniu szkoły wyjechały z Londynu. Nikt nie wiedział gdzie, nikt nie wiedział co się nimi dzieję..chyba nikt. Dwoje przystojnych byłych ślizgonów pewnie kroczyło w stronę pobliskiej kawiarni w której mieli omówić następne spotkanie z ważnym klientem. Weszli nikogo nie zaszczycając nawet jednym spojrzeniem. Zajęli miejsce w najdalszym końcu kawiarenki. Usłyszeli śmiechy. Tak dobrze znane im śmiechy. Momentalnie odwrócili się w stronę kojących dźwięków i nie mylili się. Były tam. Jak zawsze piękne, jak zawsze uśmiechnięte, nie wyglądały na nieszczęśliwe..tylko to pocieszało byłych ślizgonów. Wpatrywali się w dwie piękne Gryffonki, dziewczyny które stały się tymi jedynymi, dziewczyny które stracili przez własną głupotę, przez zle podjętą decyzję, przez głupi pomysł ich rodziców.Przez to, że dowiedzieli się co do nich czują. 
Ruda osóbka błądziła spojrzeniem, oceniając swoją kawiarnię. Tak to była jej kawiarnia którą zostawiła pod czujnym okiem Rona. Czuła, że nigdy nie przestał być jej bratem po mimo tego, ze ona okazała się córką zupełnie kogoś innego. Wyjechały razem z Hermioną do Włoszech. Zawsze chciały tam pojechać, było to ich marzenie, a kiedy nadarzyła się okazja, by chociaż na chwilę oddalić się od tego miejsca, w którym wydarzyło się tyle ciekawych, szczęśliwych, jak i smutnych i strasznych rzeczy. Nie zapomniały jeżeli o to chodzi. Cały czas pamiętały te kilka zdań wypowiedzianych przez dwóch przystojnych ślizgonów.Kiedy tak z uśmiechem na ustach wpatrywała się w dzieło które stworzyła w raz, ze swoją przyjaciółką i bratem dostrzegła w najdalszym koncie to spojrzenie, za którym tak bardzo tęskniła, które tak kochała, a które jednocześnie tak nienawidziła. Szybko się odwróciła i powiedziała Hermionie. Jej przyjaciółka momentalnie pobladła słysząc te kiedyś kojące imiona.Popatrzyły na siebie i już wiedziały co będą chciały zrobić.
Właśnie teraz zrozumieli co to znaczy miłość, co znaczy kochać. Wiedzą, że jak widzą ukochane oczy w których kiedyś cały czas widniało szczęście, a teraz przepełnione są bólem, że nigdy nie zapomną, że chcą cofnąć czas, ale tego nie da się zrobić..
ale czy aby na pewno ? 
***********************************************************************************

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz