niedziela, 1 września 2013

Rozdział 1

 Jest strasznie nie po kolei i pewnie wielu osobą tak jak mi będzie to przeszkadzało, ale chciałam dodać ten rozdział by wszyscy mogli zapoznać się z początkiem tej historii. 
Julie;* 
***
\Stary idę po wkurzać ludzi- powiedziałem kiedy zaczęło mi sie nudzić siedzenie w przedziale
-Nie musisz. Nadrabiasz swoją osobą Malfoy- odwrócił się i oniemiał. Przed nim we własnej osobie stały dwie piękne gryfonki. Hermiona Granger i Ginny Weasley. Odwrócił się do swojego najlepszego przyjaciela, ale zobaczył, że ten ma dokładnie taką samą minę jak on. 
-Co Malfoy Pan-Mam-Zawsze-Coś-Do-Powiedzenia zapomniał języka w gębie?- usłyszał drugi głos który należał do Granger.
-Hermi chodź bo fretka nie ma za dużo do powiedzenia- Ruda chwyciła Granger za rękę i wprowadziła do przedziału koło nas.Stałem i patrzyłem. To nie mogło się wydarzyć i jakim cudem one wyglądają tak...tak cholernie seksownie. Hermiona miała na sobie obcisłą spódniczkę do połowy ud, która eksponowała jej zgrabne długie nogi plus szpilki w których nigdy nie chodziła, zawsze widywana była w trampkach i workowatych swetrach. Jej wielkie oczy były największą ozdobą jej ślicznej twarzy w kształcie serca. Ginny była niska jak zawsze i chociaż ubrała wysokie obcasy nawet nie dorównywała wzrostem Hermionie. Jej włosy już nie były tak rude jak wcześniej, bardziej zbrązowiały i sięgały do łokci, zielona bluzeczka z dość dużym dekoltem podkreślała jej oczy i dodawała uroku. Odwróciłem się i popatrzyłem na Blaisa który teraz uśmiechał się jak idiota sam do siebie. 
-Czy ty widziałeś to co ja?- zapytałem kiedy udało mi się pozbierać szczękę z podłogi. 
-Chodzi ci o te dwie piękne gryfonki, czy o ich cięte języczki?- zapytał wesołym głosem
-I jedno i drugie.
-Tak widziałem to co ty i bardzo mi się to spodobało- powiedział i popatrzył do przedziału w którym siedziały roześmiane Gryfonki. Również zwróciłem w tamtą stronę wzrok, akurat w momencie w którym drzwi się otwarły i wyszła z nich Granger 
***
Siedziałyśmy w przedziale i śmiałyśmy się z miny ślizgonów. Nic tak nie dodaje energii jak uprzykrzanie im życia. Wspominałyśmy również wakacje. Pierwszy raz wyjechałyśmy na nie same bez Rona i Harrego i co najdziwniejsze bardzo nam się ta wolność. Ginny nie była już z Harrym ponieważ im się nie układało, za bardzo się do siebie przyzwyczaili, ja i Ron..nic się nie zmieniło. Dalej jesteśmy przyjaciółmi, ale nic po za tym. Razem z Ginny świetnie się bawiłyśmy. Chodziłyśmy na imprezy, poznawałyśmy nowych ludzi, opalałyśmy się, kąpałyśmy się w cieplutkim lazurowym morzu i przede wszystkim poznawałyśmy się na nowo. Rozmawiałyśmy godzinami, opowiadałyśmy sobie najróżniejsze historie których nikomu nie zdążyłyśmy powiedzieć. Stałyśmy się siostrami.
-Jak myślisz dlaczego nie odpowiedział?-zadałam przyjaciółce nurtujące pytanie 
-Hermi. Bardzo się zmieniłyśmy i obie to wiemy, po prostu nie wiedział co ma zrobić, a my to wykorzystałyśmy- powiedziała i uśmiechnęła się 
-Ale to do nich nie podobne.
-A przeszkadza ci to? 
-No jasne, że nie.- odpowiedziałam i uśmiechnęłam się szeroko. Chciałam już zadać pytanie co tam u Lo, ale do przedziału weszli Ron z Harrym. Rudzielec usiadł obok mnie, a jego przyjaciel obok Ginny.
-Cześć dziewczyny. Jak wam minęły wakacje?- usłyszałam głos Rona 
-Było cudownie. Musimy częściej robić sobie takie wakacje- powiedziałam i posłałam słodki uśmiech Ginny, która odwzajemniła mi się tym samym. 
-A wy co robiliście?- głos Ginny rozniósł się po całym przedziale 
-A nic ciekawego.- odpowiedzieli, chociaż obie wiedziałyśmy, że to nie prawda, chłopaki spojrzeli na siebie i potwierdziła się nasza teoria. 
-Dziewczyny czemu przed przedziałem stoi Malfoy z Zabinim i wgapiają się w ten przedział przez dobre piętnaście minut?- Tym razem głos zabrał Wybraniec 
-No wiesz.. chyba się nie mogą otrząsnąć- powiedziała Ginny i obie parsknęłyśmy śmiechem.Chłopaki znowu spojrzeli na siebie, ale nic nie powiedzieli 
-Hermiono? Możemy porozmawiać- zapytał cicho Ron tak, żebym tylko ja usłyszała.Kiwnęłam głową 
-Co może być między nami?- zapytał 
-Jesteśmy przyjaciółmi Ron- powiedziałam zgodnie z prawdą. Popatrzyłam na rudzielca i widziałam jego smutną minę -Ja do ciebie nic nie czuję, jesteś moim przyjacielem i chce, żeby tak zostało- dodałam 
-Dobrze. Jeżeli tego chcesz.- powiedział i uśmiechnął się blado
-Ja muszę się przewietrzyć- powiedziałam i nie czekając na odpowiedź wyszłam z przedziału otworzyłam okno pociągu tak, że wiatr rozwiewał moje włosy, patrzyłam za okno na mijane krajobrazy i zastanawiałam się co przyniesie nowy rok. W końcu wszystko się zmieniło, odsunęłam się do chłopaków, za to przybliżyłam się do Ginny i szczerze tego nie żałuję- uśmiechnęłam się do siebie.- Mam nadzieję, ze nie będziemy mieli każdej lekcji ze Slytherinem
-A dla czego nie?- usłyszałam i zdałam sobie sprawę, że wypowiedziałam swoje myśli na głos. Odwróciłam się i zobaczyłam Malfoya z tym swoim ironicznym uśmieszkiem wymalowanym na twarzy. Przewróciłam tylko oczyma i odwróciłam się z powrotem do okna 
-Nie stój tu tak sama bo cię ktoś moze ukraść- usłyszałem jego głos koło swojego ucha. Przeszedł mnie dreszcz.
-To była groźba Malfoy?- zapytałam słabym głosem wdychając jego perfumy.
-Nie. To była tylko troska Granger- powiedział.Parsknęłam śmiechem- I z czego się śmiejesz?
-Nie wierzę..Dumny arystokrata ttroszczy się o czarodziejkę mugolskiego pochodzenia, nie rozśmieszaj mnie Malfoy- warknęłam i weszłam do przedziału
-Dobrze, że już jesteś właśnie miłam po ciebie iść. Zaraz dojeżdżamy musimy się przebrać- powiedziała Ginny z lekkim uśmiechem. Już wiedziałam, że widziała całe przedstawienie.Ubrałyśmy się szybko i w tym samym momencie zatrzymał się pociąg, ściągnęłyśmy kufry i wyszłyśmy na peron, z uśmiechami na ustach czekałyśmy na przyjaciół. Popatrzyłam na Hermionę. Znam ten wzrok. Odwróciłam się i zobaczyłam uśmiechającego się Notta. Odwzajemniłam uśmiech i odwróciłam się do Hermiony, która razem z uniesionymi brwiami czekała na odpowiedź. Uśmiechnęłam się tylko, ale nie zdążyłam odpowiedzieć bo przyszli nasi przyjaciele. Wszyscy razem w wyśmienitych humorach skierowaliśmy się do zamku.
************************************************************************************

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz